Przejdź do treści

Wędrowcy podróżnicy

Jeden z moich kolegów stwierdził kiedyś, że wyjazdy stanowią wydatek energetyczny i wszelkie podróże można odbywać mentalnie. Miał rację, ale większość z nas nie osiągnęła tak wysokiego poziomu świadomości. Poza tym fajnie jest doświadczać fizycznym ciałem, w końcu po to je mamy.

Podróże rzeczywiście eksploatują nas energetycznie, zarówno w trakcie jak i przed wyjazdem. Serce i podświadomość wszystko wiedzą wcześniej, wyprzedzają myślenie i podejmowanie działań na poziomie fizycznym. Poruszenie w aurze następuje zanim gdziekolwiek pojedziemy.

A co dzieje się na miejscu? Zanurzamy się w zupełnie inne pole energii. To nie tylko inne zapachy, kolor ziemi i roślinność, budownictwo, ludzkie zwyczaje itd. To również odmienny od naszego wzór energetyczny. Tamten świat troszkę inaczej wibruje i wpływa na nas. Zakłóca, to prawda, ale także przynosi nowe treści. A rozwój odbywa się poprzez zmianę. Dodatkowym czynnikiem są ludzie, z którymi wyjeżdżamy i przebywamy. Jeżeli są to obcy, w sensie nie najbliższa rodzina, tym bardziej nas poruszają. Z tego względu wyjazd jest znakomitym sposobem na inicjowanie zmian, uruchamianie procesów, oczyszczanie duchowe i fizyczne, porządkowanie priorytetów, przepracowywanie problemów serca i tak dalej. Jeżeli podczas wyjazdu weźmiemy udział w medytacji, ceremonii czy jakiejkolwiek innej zbiorowej aktywności, efekty będą silniejsze niż gdybyśmy robili to przy własnym stole.

Nie twierdzę, że każde wakacyjne all inclusive musi wywołać życiowe trzęsienie ziemi. Bądźcie jednak pewni, że Wasza energetyczna mozaika odrobinę się przestawia, kiedy wypuścicie się dalej od domu. Namacalne efekty na poziomie fizycznym, takie jak stan zdrowia, sposób reagowania, dziejące się sytuacje, są poprzedzone „wydarzeniami” w indywidualnej aurze i w szerszym polu energetycznym, zwanym przez niektórych macierzą. Każda sekunda życia nas przemienia, a podróże czynią to trochę szybciej i mocniej.

Tak więc jedźcie i uzdrawiajcie Wasze dusze, jedźcie i szukajcie samych siebie.

Z miłością

Monika Zgud Sztuki Holystyczne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *