Przejdź do treści

Dlaczego i po co

Są takie dwa pytania, które pojawiają się w obszarze rozwoju osobistego, różnych nurtów terapeutycznych, na gruncie samopoznania: dlaczego i po co. Inaczej mówiąc: jakie są moje prawdziwe motywacje. Dlaczego? – to jest pytanie, które „patrzy” w tył, wstecz, na początek i źródło zdarzeń. Lubię opisywać je słowami: z czego mi to idzie. Może z odruchów obronnych, nie zaleczonych ran, deficytów które próbuję zapełnić, emocji które próbuję wyregulować. Pytanie numer dwa to jest: po co? Ono z kolei „patrzy” w przód. Co tam jest, do czego ja dążę, jaki jest mój cel, co tak naprawdę chcę osiągnąć.

Dostrzeganie swoich faktycznych motywacji to jest właśnie samopoznanie. Tych głębszych, podświadomych, które potrafią sterować nami z tylnego siedzenia. Z czego to się bierze, że zachowujemy się tak lub inaczej. Nasze osobiste dlaczego i po co, które warto zobaczyć wyraźnie. A kiedy jesteśmy świadomi naszych głębokich motywacji, to po pierwsze jesteśmy spokojniejsi, a po drugie możemy w jakimś zakresie tym wszystkim pokierować. Lepiej rozumiemy mechanizmy i procesy, które zachodzą w nas na gruncie psychologicznym i fizycznym, w ciele. A kiedy już dostrzegamy, to możemy mieć na to jakiś wpływ. Świadomość tego kim jesteśmy sprawia, że zaczynamy odczuwać swoją wewnętrzną moc, nabieramy przekonania, że da się tym sterować, że można na to wpływać. Nie chodzi o pełną kontrolę, tak się nie uda. Chodzi raczej o poczucie sprawczości, o iskrę odwagi, determinacji, o wiarę, że można cokolwiek uczynić lepszym.

Zupełnie inną sprawą jest uznanie i uszanowanie tych motywacji, które nie są ładne i miłe (a przynajmniej tak o nich myślimy). Są to rzeczy z obszaru cienia, czyli to, czego wolelibyśmy nie widzieć i sami sobie o tym kłamiemy. Ale żeby czymś sterować, nad czymś pracować, cokolwiek doskonalić, należy to najpierw zobaczyć. Nikt nie każe kochać od razu, ale uznać samego siebie w całości to jest podstawa i punkt wyjścia. W zasadzie na tym polega nasze życie, na samopoznaniu. Nie ma pilniejszego zadania do nauki, nie ma też innej ważniejszej osoby. Rozpoznanie swoich motywacji to droga do względnego spokoju i poczucia sprawczości. Mało tego – jeśli wyznajemy pogląd o obecności Boga w nas, to samopoznanie staje się również drogą duchową.

Z miłością Monika Zgud Sztuki Holystyczne 🙂💚

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *