Przejdź do treści

Wprowadzenie do TERAZ cz. 1 i 2

A teraz będzie spacerek po linii czasu – na początek to co już było. Z tyłu za naszymi plecami, kiedy wracamy do przeszłości, lubi pojawiać się żal. Rozpamiętywanie, a gdybym coś tam, a gdybym inaczej, co było źle, dlaczego ja i za co to wszystko. W takich rozmyślaniach jest niska smutna wibracja pozbawiająca nas mocy. Pasywny żal ma swoje aktywne siostry: złość i pretensje, które nie uleczone potrafią wylać się bez kontroli czyniąc jeszcze wiecej szkody. Pamiętacie taki motyw z bajek i mitów: nie oglądaj się za siebie, bo zostaniesz słupem soli lub kamienną figurą. Inaczej mówiąc – patrząc wstecz stoimy w miejscu. Nie chodzi o beztroskie porzucanie wszystkiego i wszystkich, chodzi o pracę z dawnym żalem aby go uleczyć.

   Część druga spacerku po linii czasu – tym razem to, co jest przed nami. Przyszłość, wydarzenia których jeszcze nie znany, bywa pożywką dla naszych lęków. Umysł radzi sobie z tym, co już zna i co może jako tako kontrolować. A z przodu jest nie  wiadomo co, więc się boimy. Dobrze jest bać się tylko trochę, bo to są cenne informacje np. o ryzyku, o naszych słabszych stronach, o tym co wymaga dopracowania. Natomiast lęk, który nami rządzi, lęk który nas pochłania, to jest podstępny wysysacz sił i kiepski przewodnik. Motywacja lękowa przynosi gorzkie owoce, ponieważ działając ze strachu nie osiągamy trwalej satysfakcji. Mało tego, zachowania ucieczkowe towarzyszące lękom, to tak naprawdę jest wianie przed samym sobą. A przecież  jesteśmy całkiem fajni, nie trzeba uciekać. 🙂 Im bardziej się boimy, tym łatwiej na nas wpłynąć, tym mniej mamy własnej mocy. Popełniamy też błędy, które nie zawsze daje się naprawić. Albo tracimy fajnych ludzi, bo ucieczka wydaje się rozwiązaniem. Tak czy inaczej nadmierne wgapianie się w przyszłość jest pożywką dla lęku. Podobnie jak tkwienie myślami w przeszłości dokarmia żal. A przede wszystkim tracimy z oczu to, co dzieje się teraz. To tak jakbyśmy byli nieobecni.

Wiem też, że nie wszystko da się uleczyć samodzielnie i jeżeli temat nas przerasta, to dobrze jest skorzystać z pomocy specjalisty.

Z miłością

Monika Zgud Sztuki Holystyczne 🙂💚

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *