Są takie sytuacje, w których zupełnie nie wiadomo, co powiedzieć drugiej osobie. Nagłe dramatyczne wydarzenia, ciężkie choroby bez wizji happy endu, złamane serca porzuconych. Najzwyczajniej w świecie nie da się nic mądrego powiedzieć. Będzie dobrze, nie poddawaj się, ktoś nie był Ciebie wart i inne podobne pocieszanki nie zawsze działają, a czasami nawet męczą tych, którzy akurat cierpią. My natomiast toniemy w niezręczności, bo nam się wydaje, że ciszę trzeba koniecznie czymś przerwać. Otóż nie trzeba. Wystarczy być obecnym i nastawić się na słuchanie. To co robimy jest dalece ważniejsze od słów. W ciszy potrafi wybrzmieć wszystko co ważne, pojawić się w spojrzeniu, popłynąć w energiach przytulenia. Chodzi o obecność, o gotowość by być.
Monika Zgud Sztuki Holystyczne