Ten przyjemny moment zdrowienia po trudnych przejściach. Ulga, kiedy łapie się dystans do minionych rzeczy, które jeszcze wczoraj podkradały energię i uwagę. Zadowolenie, że można oddychać spokojnie, jest całkiem dobrze, a straty da się z czasem odrobić. Kto wie, z perspektywy może nawet okażą się zyskami. Obserwowanie, jak dawne emocje cichną, obrazy blakną, jak uścisk wewnętrznego bólu słabnie. Można znowu zarządzać swoimi myślami, czyli skutecznie odprawiać te natrętne i skupiać się na tych, które służą. Wraca poczucie przestrzeni i spokój. Bezcenne.
Monika Zgud Sztuki Holystyczne